Podróże Beniamina Trzeciego
Jeśli ma jeszcze ochotę do wstawania, to tylko po to, aby znowu wrócić do jedzenia i do spania.
Beniamin widział tam stancje, w których zatrzymywali się małomiasteczkowi poborcy podatków oraz pokątni adwokaci.
Gdy opuszczali swoje domostwa, aby udać się do Teterywki, tryskali jeszcze werwą. Przepełniała ich jeszcze moc ponad zwykłą
miarę.
Trzeba jechać, wołali, i starali się wszystkich o tym przekonać. Trzeba koniecznie pojechać. Wykazać inicjatywę,
pracować, tyrać, ściągnąć pieniądze.
Te zaś są potrzebne na określone cele społeczne, na ważne potrzeby miasta. Ich praca jednak, ich starania nikomu nie są przydatne. Jak piąte koło u wozu.
Od tego wszystkiego jest przecież budżet. Wszystko
odbędzie się bez ich pomocy i ich udziału. Ale oni zdążyli już nabrać ochoty. Jakoś dziwnie w tym zasmakowali.
Ściągać mieli
od ludzi pieniądze dla siebie, dla swoich żon i swoich dzieci. Czym prędzej ruszyli w drogę. Jak to się mówi: „W dobry czas na szczęście".
Po przybyciu do Teterywki, natychmiast, jakby za sprawą szatana, tracili ochotę i zapał. Nie wiadomo, jak, kiedy i gdzie podziało się całe ich junactwo.
Na stancji ogarnęło ich lenistwo, osobliwa bezradność. Zachowywali ochotę tylko do jedzenia, picia i snu. Jakby ich ktoś zaczarował. W takim stanie spędzają nieboracy dni i lata.
Na ich prośbę ludzie przysyłają im pieniądze i jeszcze raz pieniądze, a oni wciąż przebywają na stancji. Ziewają, jedzą i piją. Zaczarowani książęta.
Po prostu nie da się ich stamtąd wyciągnąć. Nie pomoże tu żaden cudotwórca. Nie da rady nawet znachor.
Beniamina opanowała przemożna chęć poznania kogoś ze znanych miejscowych uczonych lub pisarzy. W pewnej mierze sam był przecież uczonym.
Był badaczem, nieraz zaglądającym do poważnych dzieł naukowych.
<<Poprzednia 1 | 2 | 3 | 4 | 5 | 6 | 7 | 8 | 9 | 10 | 11 | 12 | 13 | 14 | 15 | 16 | 17 | 18 | 19 | 20 | 21 | 22 | 23 | 24 | 25 | 26 | 27 | 28 | 29 | 30 | 31 | 32 | 33 | 34 | 35 | 36 | 37 | 38 | 39 | 40 | 41 | 42 | 43 | 44 | 45 | 46 | 47 | 48 | 49 | 50 | 51 | 52 | 53 | 54 | 55 | 56 | 57 | 58 | 59 | 60 | 61 | 62 | 63 | 64 | 65 | 66 | 67 | 68 | 69 | 70 | 71 | 72 | 73 | 74 | 75 | 76 | 77 | 78 | 79 | 80 | 81 | 82 | 83 | 84 | 85 | 86 | 87 | 88 | 89 | 90 | 91 | 92 | 93 | 94 | 95 | 96 | 97 | 98 | 99 Nastepna>>