Podróże Beniamina Trzeciego
Policzki nadymały się, raz po raz nabierały i wypuszczały powietrze. W tym koncercie nosy pracowały na potęgę.
Przygrywały i wtórowały z niezwykłym zapałem pluskwom dnieprowieckim, które w tym czasie niemiłosiernie cięły śpiących. Gryzły i piły z nich krew. Żydowską krew.
Przez długi okres Dnieprowiec wypasał swoje pluskwy, swoich krwiopijców w pewnym okropnym, samotnie stojącym, osławionym domu zajezdnym.
Ze wszystkich zakątków miasta ciągnęły do tego zajazdu pluskwy. Przybywały, aby nałykać się, napić się żydowskiej krwi.
Każdy Żyd przybywający do Dnieprowca z góry był przygotowany na to, że przyjdzie mu złożyć daninę krwi. Bez tego nie mogło się obejść.
To był przewidywany i wkalkulowany do rachunku napiwek.
— A więc gryź, ugryź wreszcie, pluskwo! A smrodź sobie! A pij, a wypij w końcu moją krew.
Wypisz te twoje krwawe znaki i odczep się, wynoś do wszystkich diabłów!
— Czego tak ryczysz, Senderł? — zapytał Beniamin podchodząc do łóżka przyjaciela.
— Z pewnością ugryzła cię pluskwa. Strach, ile ich się tu namnożyło. Dopiero com zasnął.
— Uciekajmy stąd i to szybko! — krzyczał Senderł. Był prawie nieprzytomny.
— Bój się Boga, Senderł! Co ty wygadujesz? Co to za problem? Po co ten gwałt? Że pluskwa cię ugryzła? Na to ona i pluskwa. Ty zaś przecież człowiek.
Przez kilka chwil Senderł patrzył na Beniamina wzrokiem pełnym przerażenia. Wreszcie przetarł oczy, westchnął i rzekł:
— Miałem straszny sen. Oby się na tym tylko skończyło.
— Co też pleciesz! Mało może się człowiekowi przyśnić? Mnie na przykład śniło się dziś, że nawiedził mię smok.
Podchodzi ci ta bestia do mnie, patrzy na mnie, przeszywa wzrokiem i powiada: „Czy pan jest owym reb Beniaminem z Tuniejadówki? Proszę bardzo, pan pozwoli ze mną.
Pójdziemy tam, gdzie Aleksander Macedoński przebywa ze swoim wojskiem. Pragnie on cię
poznać. Usycha po prostu z tęsknoty".
<<Poprzednia 1 | 2 | 3 | 4 | 5 | 6 | 7 | 8 | 9 | 10 | 11 | 12 | 13 | 14 | 15 | 16 | 17 | 18 | 19 | 20 | 21 | 22 | 23 | 24 | 25 | 26 | 27 | 28 | 29 | 30 | 31 | 32 | 33 | 34 | 35 | 36 | 37 | 38 | 39 | 40 | 41 | 42 | 43 | 44 | 45 | 46 | 47 | 48 | 49 | 50 | 51 | 52 | 53 | 54 | 55 | 56 | 57 | 58 | 59 | 60 | 61 | 62 | 63 | 64 | 65 | 66 | 67 | 68 | 69 | 70 | 71 | 72 | 73 | 74 | 75 | 76 | 77 | 78 | 79 | 80 | 81 | 82 | 83 | 84 | 85 | 86 | 87 | 88 | 89 | 90 | 91 | 92 | 93 | 94 | 95 | 96 | 97 | 98 | 99 Nastepna>>