Podróże Beniamina Trzeciego
— Senderł, wariacie jeden, po coś to zrobił?
— Co znaczy „po co"? — odparł zdziwiony Senderł. — Po co?
Zapukałem do twojej spiżarni, a gdyś się nie odezwał, zastukałem do drzwi twego mieszkania. Stukam, pukam, znowu stukam.
Wtedy Zełda półżywa ze strachu zerwała się z łoża i ja ją wtedy zapytałem o ciebie.
— Senderł, przepadliśmy! Narobiłeś bigosu. Zełda teraz pobiegnie za nami, zobaczysz!
— Nie bój się, Beniaminie. Ona mnie posłała do wszystkich diabłów i była przy tym tak wściekła, jakbym jej zniszczył kapotę.
„Idź — powiedziała — i razem z moim przepadnij! Niech was obu ziemia pochłonie". Przez dłuższą jeszcze chwilę stałem pod drzwiami jak oniemiały.
Dopiero potem przypomniałem sobie o wiatraku i zrozumiałem, że ty chyba już tam jesteś. Nic dziwnego, że żona twoja powiedziała: „Idź i niech was obu ziemia pochłonie!
" Z tego wynika, że musiała chyba zauważyć, jak wychodziłeś.
— Co powiadasz, Senderł? Zauważyła? Może już idzie, może już tu jest?
— Uchowaj Bóg, Beniaminie!
Zamknęła drzwi na łańcuch. Zanim odszedłem, jeszcze raz zapukałem i zapytałem: „Zełdo, a może chcesz przekazać coś swojemu mężowi?
Było nie było, może dasz mu coś na drogę, Zełdo?" Nie odezwała się słowem.
Pomyślałem, że ma chyba twardy sen i, bez uroku, chrapie sobie słodko.
Więc ja znowu: „Zełdo, jeżeli już śpisz, to śpij sobie na zdrowie! Bądź zdrowa, Zełdo!" — powiedziałem i poszedłem sobie.
Słowa Senderła podziałały na Beniamina niczym balsam. Oddychał teraz lżej. Spadł mu kamień z serca. Rozpogodziła się jego twarz, a w oczach pojawiły się błyski radości.
— A teraz, Senderł — rzekł uradowany Beniamin — teraz w drogę! Prawą nogą.
Wówczas z bajora dobiegło kumkanie żab.
Wyglądało na to, że swoim rechotem chcą one pożegnać naszych bohaterów,
zachęcić do marszu.
<<Poprzednia 1 | 2 | 3 | 4 | 5 | 6 | 7 | 8 | 9 | 10 | 11 | 12 | 13 | 14 | 15 | 16 | 17 | 18 | 19 | 20 | 21 | 22 | 23 | 24 | 25 | 26 | 27 | 28 | 29 | 30 | 31 | 32 | 33 | 34 | 35 | 36 | 37 | 38 | 39 | 40 | 41 | 42 | 43 | 44 | 45 | 46 | 47 | 48 | 49 | 50 | 51 | 52 | 53 | 54 | 55 | 56 | 57 | 58 | 59 | 60 | 61 | 62 | 63 | 64 | 65 | 66 | 67 | 68 | 69 | 70 | 71 | 72 | 73 | 74 | 75 | 76 | 77 | 78 | 79 | 80 | 81 | 82 | 83 | 84 | 85 | 86 | 87 | 88 | 89 | 90 | 91 | 92 | 93 | 94 | 95 | 96 | 97 | 98 | 99 Nastepna>>