Podróże Beniamina Trzeciego
Przypominała okręt bez steru, państwo bez ministrów.
Nagle w oddali ukazało się coś, co nieco przypominało człowieka. Senderł! A jednak Senderł!
Jakby kobieta w perkalowej kiecce, z chustką na głowie. Serce Beniamina mocno zabiło. Zbladł jak ściana. Przypominał śmierć. Miał wrażenie, że oto nadchodzi jego żona.
Raczej nadbiega, nadlatuje. Pędzi! Już go dopada. Rzuca się na niego z wściekłością. Wnet wyładuje na nim całą złość i
głośno łkając zaciągnie go do domu.
— Jeden Bóg tylko wie — opowiada Beniamin — jak wtedy cierpiałem, jakie męki przeżywałem. Wolałbym spotkać setkę
smoków aniżeli własną żonę.
Smok bowiem gryzie tylko ciało, kobieta zaś, gdy wpada w gniew, kąsa duszę. Bóg jednak, oby
imię Jego było błogosławione, dodał mi sił i w porę zdążyłem umknąć.
Ukryłem się za wiatrakiem, zaczaiłem, jak lew czyhający na łup.
Niebawem wszakże Beniamin jednym susem wyskoczył z kryjówki i ryknął jak opętany: — Senderł! Senderł!
— Senderł, odziany w perkalową kieckę, zbliżał się powoli. Twarz miał obwiązaną brudną, zatłuszczoną chustką. Pod oczyma dwa siniaki, ślady zadrapań.
W ręku dzierżył kij, na plecach niósł pokaźny tłomok.
W oczach Beniamina był on wtedy uosobieniem wdzięku i czaru.
Wyglądał jak piękna, wystrojona panna młoda oczekująca oblubieńca.
Tak Beniamin opisuje swoją radość:
Jak łania poszukująca źródła, jak spragniony wędrowiec na pustyni, który nagle odkrywa oazę, tak ja rzuciłem się ku Senderłowi, ku temu,
którego sam Pan Bóg przeznaczył mi na towarzysza i wiernego pomocnika.
— Cóż się stało, Senderł? Dlaczego kazałeś na siebie tak długo czekać?
— Po prostu.
Najpierw przecież musiałem udać się do ciebie do domu. Zanim tam doszedłem, dopóki obudziłem twoją Zełdę, sporo czasu upłynęło.
— Obudziłeś Zełdę?
— straszliwym, zupełnie jakby nie swoim głosem wrzasnął Beniamin.
<<Poprzednia 1 | 2 | 3 | 4 | 5 | 6 | 7 | 8 | 9 | 10 | 11 | 12 | 13 | 14 | 15 | 16 | 17 | 18 | 19 | 20 | 21 | 22 | 23 | 24 | 25 | 26 | 27 | 28 | 29 | 30 | 31 | 32 | 33 | 34 | 35 | 36 | 37 | 38 | 39 | 40 | 41 | 42 | 43 | 44 | 45 | 46 | 47 | 48 | 49 | 50 | 51 | 52 | 53 | 54 | 55 | 56 | 57 | 58 | 59 | 60 | 61 | 62 | 63 | 64 | 65 | 66 | 67 | 68 | 69 | 70 | 71 | 72 | 73 | 74 | 75 | 76 | 77 | 78 | 79 | 80 | 81 | 82 | 83 | 84 | 85 | 86 | 87 | 88 | 89 | 90 | 91 | 92 | 93 | 94 | 95 | 96 | 97 | 98 | 99 Nastepna>>